Dzisiejszego dnia zastanawiałem się co dalej z maluszkiem. Jeżdżąc po okolicy z kumplem, pojechaliśmy na rewir strzelić kilka wspólnych fotek naszych aut. Siedząc na miejscówie, wymienialiśmy się pomysłami co do swoich samochodów (kumpel przerabia cupette na quatro)
i stwierdziłem, że nie chcę aby kaszel był do końca życia w macie i postanowiłem sprawdzić tą dziurkę w podłodze, która wcześniej na rzut oka od spodu nie wydawała się wielkim problemem.
![http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6fae450e6528.jpg]()
![http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6d000495cc5a.jpg]()
![http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e8a89dc055e3.jpg]()
![http://naforum.zapodaj.net/thumbs/651b09adf1d9.jpg]()
Późnym popołudniem pojechałem na plac boju, czyli na podwórko do dziadka. Od razu fotele out, zacząłem rozbierać środek. Od razu gdy wyciągałem fotel, owa dziurka stała się wielkim problemem, ponieważ z fotelem wyszła lewa szyna ... No cóż, powyciągałem co trzeba było, wyciągnąłem tapicerkę. Oczom ukazało się wygłuszenie, a raczej kupa wilgoci. Po wywaleniu tego syfu pokazały się jeszcze dwie dziury, jedna w nadkolu druga po prawej stronie w okolicy szyny, ale ta jest o wiele, wiele mniejsza. Po czym zbiłem mlotkiem tą grubą warstwę czerwonego (czegoś :E :?: ) Dalej podłoga jest dobra po mocnym sprawdzaniu młotem. To nic, ale podlogę i tak i tak trzeba wymieniać.
![http://naforum.zapodaj.net/thumbs/54b2fc4eeb4e.jpg]()
![http://naforum.zapodaj.net/thumbs/02623a609b93.jpg]()
Na pierwszą myśl od razu przyszło mi "skladam to i gonię w piz*u dalej", ale motywują mnie ciągle słowa dziadka, że on swoje bmw robi 3 lata i mu się nie śpieszy, robi pomału , aż będzie skończone. Więc postanowiłem iść mniej więcej tym tropem.
Co do koloru tym razem chcę połysk, oczywiście już sam nei biorę się za malowanie, żeby nie było lipy..
Podsumowanie:
-Wymiana pasu przedniego,
-Wymiana podłogi,
-Zmiana koloru,
i stwierdziłem, że nie chcę aby kaszel był do końca życia w macie i postanowiłem sprawdzić tą dziurkę w podłodze, która wcześniej na rzut oka od spodu nie wydawała się wielkim problemem.




Późnym popołudniem pojechałem na plac boju, czyli na podwórko do dziadka. Od razu fotele out, zacząłem rozbierać środek. Od razu gdy wyciągałem fotel, owa dziurka stała się wielkim problemem, ponieważ z fotelem wyszła lewa szyna ... No cóż, powyciągałem co trzeba było, wyciągnąłem tapicerkę. Oczom ukazało się wygłuszenie, a raczej kupa wilgoci. Po wywaleniu tego syfu pokazały się jeszcze dwie dziury, jedna w nadkolu druga po prawej stronie w okolicy szyny, ale ta jest o wiele, wiele mniejsza. Po czym zbiłem mlotkiem tą grubą warstwę czerwonego (czegoś :E :?: ) Dalej podłoga jest dobra po mocnym sprawdzaniu młotem. To nic, ale podlogę i tak i tak trzeba wymieniać.


Na pierwszą myśl od razu przyszło mi "skladam to i gonię w piz*u dalej", ale motywują mnie ciągle słowa dziadka, że on swoje bmw robi 3 lata i mu się nie śpieszy, robi pomału , aż będzie skończone. Więc postanowiłem iść mniej więcej tym tropem.
Co do koloru tym razem chcę połysk, oczywiście już sam nei biorę się za malowanie, żeby nie było lipy..
Podsumowanie:
-Wymiana pasu przedniego,
-Wymiana podłogi,
-Zmiana koloru,