I stało się. Właśnie założyłem oryginalne amortyzatory. Teraz to się dopiero dużo lepiej siedzi. Niżej i bezpieczniej. Wprawdzie nie podoba mi się wygląd (nie aż tak), to mam teraz taki kompromis wyglądu z bezpieczeństwem.
5 cm, to za dużo (koniec stopki hamulca tylnego - złota blaszka ze sprężyną obija się wówczas o wahacz, do tego boczna nóżka nagle bardzo się skróciła i motorek praktycznie kładzie się na niej).
Poszukam jakichś dłuższych o ok. 3 cm. Te z MZety, które miałem okazały się do tego zbyt twarde, stąd uderzanie na nierównościach (nie dobijały, a w drugą stronę uderzały).
5 cm, to za dużo (koniec stopki hamulca tylnego - złota blaszka ze sprężyną obija się wówczas o wahacz, do tego boczna nóżka nagle bardzo się skróciła i motorek praktycznie kładzie się na niej).
Poszukam jakichś dłuższych o ok. 3 cm. Te z MZety, które miałem okazały się do tego zbyt twarde, stąd uderzanie na nierównościach (nie dobijały, a w drugą stronę uderzały).