Sprzęgło do naszych bzyków, jest tak tanie że nie warto płacić ok. 40 za 1l oleju motocyklowego i tak co 2000 km. Ja za 5l oplowskie oleju płace 70 zł. Jeżdżę na nim od około 16.500 km i nic mi złego się nie dzieje. Tej zimy miałem okazje rozebrać swój silnik (wałek zdawczy) i był w nietkniętym stanie. Nie tak dawno dziwił się mechanik, który ustawiał mi luzy, że ten olej po ok. 1200 km nie był jakoś specjalnie przepalony/spracowany (po jego kolorze w okienku kontrolnym), mówił że używa tego samego tyle że w aucie. Robiłem moją zetką po 100km od "strzała" i nie miał żadnej tendencji do przegrzewania się. Możesz się ze mną nie zgodzić, ale moim zdaniem lepiej lać do zetki dobry olej samochodowy, który dobrze sprawdza się również przy nieco wyższych temperaturach jakie występują w silnikach chłodzonych powietrzem, niż rometowskie lub też syfskie/psełdo motocyklowe oleje. Bardziej mnie dziwi podejście co nie których ludzi którzy leją oleje po 40-50zł za litr i wymieniają go co 4000 km. Wiadome że takiego oleju nie wleje do "poważniejszego" motocykla, ale Zetka jest tak prostym, przewidywalnym i przede wszystkim tanim sprzętem, że według mnie nie ma co "cudować" z olejami.
↧
